Ministranci
               
 
        Słowo „ministrant” pochodzi z języka łacińskiego i  oznacza „służyć”, „pomagać”. Ministrant jest pomocnikiem kapłana przy sprawowaniu Mszy św. i podczas innych nabożeństw liturgicznych. Przygotowuje ołtarz, dary ofiarne do  złożenia Ofiary Mszy św., a lektor ponadto czytanie Słowa Bożego. Strojem liturgicznym ministranta jest komeżka lub alba,  gdy jest równocześnie lektorem. Ministrant jest znakiem dla innych, ponieważ poprzez  swoje codzienne życie w domu, w szkole, wśród kolegów i koleżanek, poprzez wypełnianie  codziennych domowych i szkolnych obowiązków daje świadectwo swej bliskości z  Panem Jezusem i każdy ma prawo od niego wymagać tego świadectwa. 
Do grona Ministrantów przy kościele w Wydrzy należy 19 osób, natomiast do grona Ministrantów przy kościele w Krawcach należą 22 osoby
Jeżeli chcesz dołączyć do grona ministrantów i lektorów czy kantorów zgłoś się do Ks. Proboszcza.
Modlitwy ministranta:
Przed  Mszą św.:
      Oto za chwilę przystąpię do ołtarza Bożego; do Boga,  który rozwesela młodość moją; do świętej przystępuję służby. Chcę ją dobrze  pełnić. Proszę Cię Panie Jezu o łaskę skupienia, by myśli moje były przy Tobie,  by oczy moje były zwrócone na Twój ołtarz, a serce moje oddane tylko Tobie.  Amen. 
      Kapłan: Wspomożenie nasze w imieniu Pana. 
      Ministrant: Który stworzył  niebo i ziemię.
      Kapłan: Postępujmy w pokoju.
    Ministrant: W imię Chrystusa. Amen
Po Mszy św.:
Boże, którego dobroć powołała mnie do Twej służby,  spraw, abym uświęcony uczestnictwem w Twych tajemnicach, przez całe me życie  szedł tylko drogą zbawienia. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. 
      Kapłan: Błogosławmy Panu.
      Ministrant: Bogu niech będą dzięki.
Święci Patronowie ministrantów
Św. Dominik Savio

Święty Dominik  Savio urodził się we Włoszech, w roku 1842. Żył zaledwie piętnaście lat,  ale zdążył osiągnąć wysoki stopień świętości. Był uczniem św. Jana Bosco, który  kochał go jak syna. Rodzicami jego byli: Karol Savio, rzemieślnik i Brygida  Gajato, wiejska krawcowa. Dominik uczęszczał do szkółki prowadzonej przez  miejscowego proboszcza, a potem do szkoły w Castelnuowo d'Asti. 8 kwietnia 1849 roku w samą Wielkanoc przyjął pierwszą  Komunię świętą. Ze strony księdza proboszcza był to akt wielkiej odwagi, gdyż w  owych czasach panowało jeszcze przekonanie, że do Sakramentów świętych Pokuty i  Ołtarza należy dopuszczać w wieku znacznie późniejszym. O dojrzałości duchowej  tego dziecka świadczą postanowienia, jakie napisał z okazji tej uroczystości w  swej książeczce do nabożeństwa:
      1. będę często spowiadał się i komunikował,  ilekroć mi na to zezwoli mój 
      spowiednik,
      2. będę święcił dzień święty,
      3. moimi przyjaciółmi będą Jezus i Maryja,
      4. raczej umrę aniżeli zgrzeszę.
      Te  postanowienia Dominik wiernie realizował. Kiedy miał zaledwie 5 lat, już  usługiwał do Mszy Św. Pewnego dnia znalazł się na ulicy i zobaczył kapłana  idącego z wiatykiem do umierającego, natychmiast uklęknął i podsunął swą  chusteczkę pod kolana pewnemu oficerowi, który bał się uklęknąć, by nie zabrudzić  swoich spodni. Kiedyś zapukał do pokoju św. Jana Bosco błagając kapłana, by  natychmiast szedł z nim. Zaprowadził go do mieszkania umierającego protestanta,  który pragnął pojednać się z Bogiem. Dla św. Jana Bosco pozostało na zawsze  zagadką, skąd Dominik dowiedział się o tym protestancie i o miejscu jego  zamieszkania, skoro tu nigdy nie bywał. Nie wypadało zaś chłopca o to zapytać. Kiedy  indziej Dominik stanął przed bramą jednego domu i zadzwonił. Gdy mu otwarto,  zapytał, kto tu umiera. Zaprzeczono, a gdy na jego naleganie zaczęto wypytywać  po mieszkaniach, znaleziono samotną, umierającą staruszkę. Chcąc pomóc św.  Janowi w jego pracy misyjnej, zorganizował towarzystwo pod wezwaniem  Niepokalanego Poczęcia. Pomimo że życie św. Dominika płynęło w ubóstwie, pracy i cierpieniach, przepełniała go radość i pogodna świętość. Pewnego razu napisał  do przyjaciela: "Tu, na ziemi świętość polega na tym, aby być stale  radosnym i wiernie wypełniać nasze obowiązki". Innym razem ks. Bosko poszedł szukać  Dominika, ponieważ nie było go w szkole. Znalazł go w kościele wpatrzonego w  tabernakulum i zatopionego w modlitwie. Chłopiec nie wiedział nawet, że ta  ,,chwila” rozmowy z Bogiem trwała aż 7 godzin! Kiedy pewnego razu  dostrzegł w rękach chłopców gorszące pismo, podarł je na kawałki. Nie chciał  oglądać brzydkich obrazków, bo pragnął – jak sam mówił – zachować czystość oczu  na oglądanie nieba. Innym razem dwóch chłopców, chcąc wyrównać porachunki,  stanęło do pojedynku. Z odległości 20 metrów mieli obrzucać się kamieniami. Kiedy  Dominik dowiedział się o tym, wziął do ręki krzyżyk, stanął pomiędzy nimi i  wyjaśnił, że Pan Jezus choć niewinnie umarł na krzyżu, to jednak wybrał swoim  oprawcą. Tym bardziej oni nie powinni szukać zemsty, a jeśli koniecznie muszą  dopuścić się przemocy, to niech tymi kamieniami uderzą najpierw 
      w niego. Po tej niezwykłej lekcji kamienie wypadły z rąk chłopców i pojedynek  się nie odbył. Późną jesienią roku 1856 Dominik zaczął odczuwać wysoką  gorączkę, gnębił go silny, uporczywy kaszel. Św. Jan Bosco wezwał lekarza. Ten  orzekł chorobę płuc, bardzo już zaawansowaną i polecił by chłopca natychmiast  odesłać do rodzinnych stron, może go jeszcze powietrze uratuje. Męczył się  jeszcze kilka miesięcy. Dnia 9 marca 1857 roku, zaopatrzony Sakramentami  świętymi, kiedy ojciec czytał mu modlitwy o dobrą śmierć 
      z książki do nabożeństwa, którą dla swojej młodzieży ułożył Św. Jan Bosco,  chłopiec nagle zawołał: "Do widzenia, ojcze! Do widzenia! O, jakie piękne  rzeczy widzę!" Wspomnienie św. Dominika obchodzimy 5 maja.
Św. Jan Berchmans
 
Święty Jan Berchmans. Urodził się 13 marca 1599 r. w Diest, we Flandrii (Holandia), jako najstarszy z pięciu synów. Jego ojciec był garbarzem, matka zaś, Elżbieta, była córką burmistrza, Hadraina van den Hove. Na usilne prośby chłopca rodzice zgodzili się ponosić wydatki na jego naukę. Jednak na skutek choroby jego matki studia musiał przerwać. Dopiero dzięki finansowej pomocy miejscowego proboszcza Piotra van Emmerick, mógł Jan kontynuować rozpoczęte nauki. Czując powołanie do stanu duchowego, zaczął uczyć się języka łacińskiego. Na skutek trudnych warunków w domu musiał On na nowo przerwać studia. Udał się do Mechlina, tam zarabiał posługą u pewnego kanonika katedry i kształcił się dalej. Kiedy zaś jezuici założyli w Mechlinie szkołę i kolegium w 1615 r., Jan należał do pierwszych alumnów. Po przeczytaniu życiorysu św. Alojzego zdecydował się pójść w jego ślady. W 1616 r. zmarła mu mama, a ojciec wstąpił do stanu duchownego i został księdzem. Niektórzy synowie poszli śladami Ojca: Jeden został kanonikiem regularnym, drugi zaś wstąpił także do jezuitów. Po ukończeniu studiów humanistycznych z wynikiem celującym Jan Berchmans wstąpił do nowicjatu w Mechlinie. Po roku nowicjatu złożył śluby zakonne. W 1618 r. został wysłany na dalsze studia do Rzymu w zakresie filozofii i teologii. I tu wyróżniał się wśród kleryków. Wytypowany do prowadzenia dysputy publicznej, zadziwił wszystkich pamięcią i subtelnością argumentacji. Był to jednak jego ostatni sukces na ziemi. Nie mógł wytrzymać klimatu lata Rzymskiego. Dostał gorączki, a potem zapalenia płuc. Organizm zniszczony intensywną nauką i jeszcze bardziej aktywnym życiem wewnętrznym, nie zdołał się obronić. Mimo zabiegów lekarzy, po sześciu dniach zmarł. Było to 13 sierpnia 1621 r. Błogosławionym ogłosił Go papież Pius IX w 1867 r., a kanonizował papież Leon XIII w 1887 r. Ciało świętego spoczywa w osobnym, bogatym ołtarzu w Rzymie, natomiast Jego serce znajduje się w kościele Jezuitów w Louven. Św. Jan Berchmans wyszczególniał się serdecznym nabożeństwem do Najświętszej Eucharystii. Zasadą jego życia było: ,,Czyń co czynisz" oraz ,,Najdoskonalszą rzeczą jest zacząć od najmniejszych rzeczy". Jego święto obchodzimy 13 sierpnia.
Św. Tarsycjusz

Święty Tarsycjusz miał być akolitą Kościoła Rzymskiego. Jest to jedno ze święceń niższych, które daje prawo klerykom Kościoła Rzymsko-Katolickiego usługiwania do Mszy Świętej - a więc do zaszczytnej funkcji, którą obecnie pełnią ministranci. Nie znamy bliżej daty jego śmierci. Przypuszcza się, że św. Tarsycjusz poniósł śmierć męczeńską za panowania cesarza Decjusza (lata 249-251 po narodzeniu Chrystusa). Było to jedno z najkrwawszych prześladowań. Chrześcijanie chętnie ginęli za Chrystusa, ale ich największym pragnieniem było, by mogli na drogę do wieczności posilić się Chlebem Eucharystii. Zanoszono im przeto potajemnie Komunię Świętą do więzień. Gorliwością w obsługiwaniu świętych męczenników wyróżniał się św. Tarsycjusz. Pewnego dnia, kiedy jak zwykle niósł na sercu Wiatyk do więzienia, napotkał swoich rówieśników bawiących się na jednym z licznych placów rzymskich. Pogańscy chłopcy zaczęli wołać Tarsycjusza, by się do nich przyłączył. On zaczął uciekać przed nimi. Zaczęli go gonić. Kiedy zaś spostrzegli, że coś przyciska do piersi, chcieli zobaczyć co niesie i siłą mu to wydrzeć. Bohaterski chłopiec bronił swego skarbu. Wówczas zgraja przewróciła go na ziemię, zaczęli go kopać i bić, rzucać nań kamieniami. Dopiero przypadkowo przechodzący żołnierz, także chrześcijanin, miał chłopca uwolnić i bandę rozegnać. Zaniósł Tarsycjusza do domu, gdzie ten niebawem zmarł. Najświętszy Sakrament ze czcią odniesiono do kapłana katolickiego. Ciało Świętego zostało pogrzebane na cmentarzu św. Kaliksta obok szczątków papieża św. Stefana I, który w kilka lat po nim poniósł śmierć męczeńską (257 r.). W 1675 roku relikwie Świętego przeniesiono z Rzymu do Neapolu, gdzie spoczywają w bazylice św. Dominika w osobnej kaplicy. Trumienka z częścią relikwii św. Tarsycjusza jest także w salezjańskim kolegium w Rzymie przy Via Appia Antica. Święto patrona ministrantów i lektorów przypada na 21 listopada.
Św. Stanisław Kostka
 
Święty Stanisław Kostka, urodził się w roku 1550. Od dziecka był skromny, wrażliwy i głęboko religijny. Gdy skończył 14 lat, rodzice wysłali go wraz ze starszym bratem Pawłem na nauki do kolegium jezuickiego w Wiedniu, gdzie Stanisław wykazał się niezwykłą pracowitością i pobożnością. Mieszkając na prywatnej stancji potrafił oprzeć się wielu pokusom. Mimo, iż wielu kpiło z niego, On nie był mściwy, a nawet modlił się za nich. Wiele przez to wycierpiał od kolegów, nawet Paweł dokuczał swemu młodszemu bratu, czyniąc jego życie jeszcze bardziej nieszczęśliwym. Po dwóch trudnych latach Stanisław rozchorował się. Był tak bliski śmierci, że przyjął ostatnie sakramenty. Jednak powrócił do zdrowia, a wkrótce potem we śnie ukazała mu się Matka Najświętsza i nakazała mu wstąpić do zakonu jezuitów. Postanowił On spełnić swe posłannictwo, lecz przełożony zakonu w Wiedniu odmówił jego prośbie. Po długiej wędrówce, dotarł do Rzymu kompletnie wyczerpany. Tam Jego prośba została wysłuchana i po trzech dniach został przyjęty do Towarzystwa Jezusowego – tak brzmi nazwa zakonu. Odznaczał się wzorowym życiem oraz wielką czcią do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej. Jego służba nie trwała jednak długo. Nie upłynęło dziewięć miesięcy i niespełna osiemnastoletni Stanisław ciężko się rozchorował. Trawiony Bożą miłością zmarł na malarię w nocy z 14 na 15 sierpnia 1568 roku. Kanonizacji dokonano w 1726 roku. W Polsce czczony jest również jako patron młodzieży. Jego święto obchodzimy 18 września.
Św. Alojzy Gonzaga

Świetyty Alojzy Gonzaga, pochodził ze znakomitego rodu Gonzagów. Był synem Ferdynanda, markiza Castiglione. Urodził się w Castiglone w diecezji Brescii 9 marca 1568 roku. Od najmłodszych lat św. Alojzy poświęcił się sercem i duszą służbie swemu Stwórcy. Pamięć o jego osobie łączy się z pojęciem łagodnej słodyczy i niczym nieskażonej czystości. Cechowała go prawdziwie anielska niewinność, a zarazem heroiczna skłonność do pokuty. Mając czternaście lat towarzyszył swemu ojcu w podróży do Hiszpanii, gdzie ten ostatni pojechał jako członek orszaku cesarzowej Marii Austriaczki, żony Maksymiliana II. Filip II uczynił św. Alojzego giermkiem księcia Jakuba, swego starszego brata. Wśród próżności dworu święty zachował swą czystość, świat nie odciągnął jego serca od Boga. Po powrocie do Włoch w roku 1584 św. Alojzy objawił chęć wstąpienia do Towarzystwa Jezusowego. Rodzina sprzeciwiała się temu, ale w końcu udało mu się przeprowadzić swoje zamiary. Rozpoczął nowicjat w Rzymie w roku 1585, za pontyfikatu Piusa V. Śluby zakonne złożył 20 listopada 1587 roku i wkrótce potem przyjął niższe święcenia. Od początku swego zakonnego życia św. Alojzy był wzorem doskonałości. Podczas epidemii w Rzymie w roku 1591 wyróżnił się miłosierdziem wobec chorych w szpitalach. Praca ta doprowadziła go do choroby, która spowodowała śmierć. Jego ostatnie dni były wiernym odzwierciedleniem krótkiego życia. Przeszedł do wieczności 21 czerwca 1591 roku. Papież Benedykt XIII kanonizował go w roku 1726.